„Wdzięczność jest jak magnes. Im bardziej wdzięczny jesteś, tym masz więcej rzeczy, za które możesz być wdzięczny.” – Iyania Vanzant
Wdzięczność – gra w radość
Będąc małą dziewczynką uwielbiałam czytać książki. Jedną z moich ulubionych pozycji była opowieść o Polyannie, jedenastoletniej dziewczynce, która pomimo wielu przeciwności losu potrafiła w każdej sytuacji dostrzec coś pozytywnego, poprawiając tym humor zarówno sobie, jak i innym. Nazywała to grą w zadowolenie, w radość. Swoim podejściem do życia początkowo zadziwiała osoby z jej otoczenia. Później jednak coraz większa część środowiska, w którym przebywała, poszła śladem dziewczynki, dostrzegając pozytywy nawet w naprawdę trudnych chwilach. Dzięki temu łatwiej było im przetrwać ciężki czas, uporać się z bolesnymi sytuacjami.
Choć jest to opowieść należąca do literatury dziecięcej, warto się nią zainspirować w dorosłym życiu. Nie chodzi tu jednak o przesadny, odrealniony optymizm, ale o wypraktykowanie w sobie zwracania większej uwagi na radosne chwile, które zwykle uznajesz za oczywiste. Będąc w codziennym biegu, dążąc do osiągania kolejnych celów, do zdobycia awansu, do wyremontowania mieszkania, do kupna nowego samochodu, zapominamy o tym, jak wiele mamy już teraz. Ważne, by te małe radości nie były tłumione przez negatywne sytuacje, które nierzadko jako pierwsze chciałyby dojść do głosu.
Dostrzec piękno w codzienności
Jednym z najbardziej przydatnych i zarazem praktycznych narzędzi w wypracowaniu u siebie nawyku wdzięczności jest prowadzenie dziennika wdzięczności. Możesz wziąć do ręki notatnik lub zrobić w telefonie miejsce na zrobienie listy, w której wypiszesz 5 rzeczy, za które jesteś wdzięczna. Początkowo mogą to być najbardziej oczywiste rzeczy, które przyjdą Ci na myśl. Być może będzie to poczucie wdzięczności za dobrą, satysfakcjonującą pracę, za partnera, małżonka, dzieci, dach nad głową. Są to jednak kwestie, które zazwyczaj (przynajmniej w dłuższym czasie) nie zmieniają się. Mówiąc o dzienniku wdzięczności mam na myśli spisywanie kilku pozytywnych sytuacji, rzeczy budzących wdzięczność, które miały miejsce właśnie tego dnia.
Dlaczego wdzięczność ma sens
Kładąc się spać po ciężkim dniu początkowo może być Ci trudno przypomnieć sobie radości mijającej doby. Jak bowiem napisać co pozytywnego się dziś wydarzyło, skoro w Twojej głowie rysują się przede wszystkim te nieprzyjemne momenty, które nadają negatywny obraz całemu dniowi? Przecież spóźniłaś się na autobus, w pracy rozlałaś kawę, szefowi nie spodobał się wasz nowy projekt, czekałaś w korku godzinę, przypaliłaś kurczaka…
Nawet jeśli twój dzień wymknął się z twoich oczekiwań, nie zrażaj się tymi negatywnymi myślami, które pojawiają się jako pierwsze. Zastanów się chwilę, a przypomnisz sobie o uśmiechu, który posłał ci nieznajomy na ulicy, o wsparciu koleżanki z pracy, o przytuleniu przez synka, o pięknej pogodzie, dzięki której mogłaś założyć ulubioną letnią sukienkę.
Praktykowanie wdzięczności nie tylko poprawia nastrój, ale i relacje międzyludzkie, zwłaszcza z bliskimi, z którymi spędzamy najwięcej czasu. Warto stosować tę praktykę nawet w myślach, siedząc przy porannej kawie lub na zakończenie dnia. Z czasem zauważysz rezultaty i będziesz dostrzegać jeszcze więcej radosnych chwil w swoim życiu.
Treść książki o Polyannie możesz znaleźć tutaj.